czwartek, 19 lutego 2015

Czas mija...

Strasznie dawno mnie nie było, chociaż w tym moim "gdzieś, poza codziennością" a owszem i byłam. Prawdą jednak jest, że codzienność mnie nieco bardziej zagospodarowała niż zwykle.

Pierwsza Komunia Święta córki i czas duchowych przemian zaowocował uświęconymi pracami :)
Mimo, iż nie przepadam za sztukaterią złotniczą, rdzawymi rysami na metalu, srebrzeniami i innymi migoczącymi kamykami, ikony zobowiązują i nie ma zmiłuj się.

A o to wysiłki...




Pewna rocznica ślubu sprowokowała mnie do zaprzyjaźnienia się z kontrastującymi zestawieniami fioletu i turkusu. Lekko bielone fioletowe drzewo stonowało pierwotny efekt. Dużo radości sprawiło mi przygotowanie tego kompletu z życzeniami napisanymi w dość niestandardowy sposób...ależ kto po latach ogląda kartki? hmm...ja...

Ostatni rok upłynął pod chorągwiami zmian... mam nadzieję, że na dobre i... że na dłużej zamieszka spokój... a jedyne zmiany to w uczeniu się kolejnych technik decoupage. Jest co ćwiczyć i poznawać :) Mam nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć w tej podróży...