Unikam kartek świątecznych. Jakoś tak oddalają się wszelkie inspiracje, gdy wokół widzę "wesołych świąt", "radosnych świąt" i podobne.
Tym razem jednak coś się zmieniło... Już przed Bożym Narodzeniem mnie jakoś tak wzięło i ...powstało kilka takich tematycznych "tworów". Potem niezbyt broniłam się przed walentynkowymi... Jednak, gdy w sklepie natknęłam się na jaja postanowiłam zaprowadzić wiosenno-wielkanocne klimaty w Mysim.
I czegóż się o sobie dowiedziałam?
Po pierwsze - sznurek nie nadaje się do wyplatania gniazda
Po drugie - współpraca z rafią nie należy do najłatwiejszych
Po trzecie - wyrabianie gniazda jest dość pracochłonną czynnością
Po czwarte - uff dobrze, że nie jestem ptakiem ;)
Z tej podróży...
Kartka leci na wyzwania: