Uwielbiam się brudzić. Kocham kolory i farby. Uwielbiam strukturę. A jednak...mediowanie to nie moja bajka...
Postanowiłam po raz kolejny zmierzyć się z moją słabością. Nie. Nie chodzi o media same w sobie. To moje wewnętrzne "stop". Ja zawsze z tego typu pracami kończę szybciej niż...
Nie wiem, czy w Was są takie granice. Ja mam i okazuje się, że lubię je przekraczać.
Dziś jestem o te cztery chlapnięcia i osiemdziesiąt kulek dalej niż byłam jeszcze dziś rano... :)
Życzę Wam frajdy z kroczenia po swojej drodze słabości...
A to mój motyl w oceanicznej szacie....z miłości do męża, morza i słonecznego lata...
Pracę zgłaszam na wyzwanie:
Przepięknie wygląda ten motyl, to taka praca, że patrzę i czerpię z niej jakąś energię :) Dziękuję za udział w wyzwaniu na blogu Manuna. Pozdrawiam. Scrapelka :)
OdpowiedzUsuńpięknie, wielowarstwowo i jeszcze z moim ulubionym akcentem - motylem - dziękuję za udział w wyzwaniu Manuny <3 Ki
OdpowiedzUsuńRewelacyjna praca, bardzo energetyczna. Cudnie zestawione kolory. Dziękuję za udział w wyzwaniu Manuny :)
OdpowiedzUsuń