No i zasypało mnie. To było do przewidzenia. Ścinki, czyli taki papier co zbyt mały, aby był podstawą kartki i zbyt duży, aby go wyrzucić. Powszechne dylematy scrapowiczki :)
Z pomocą przyszło mi wyzwanie Artimeno. Jak zobaczyłam mapkę, w swojej pysze, pomyślałam, że idealna dla mnie. Normalnie, jak znalazł na moje zasypane biurko.
Mimo dosłowności mapki postanowiłam ją potraktować z przymróżeniem oka i .... powstała kartka przestrzenna, w całości zrobiona ze ścinek papierów z tegorocznych kartek bożonarodzeniowych.
Dziękuję Artimeno!
wtorek, 20 listopada 2018
sobota, 3 listopada 2018
Historia pewnego brzuszka...
Ciąża to wyjątkowy moment w życiu każdej kobiety. Z upływem czasu bledną wspomnienia.
Można się przed tym ustrzec dzięki pamiątkom, zapiskom i oczywiście zdjęciom.
Tak narodził się pomysł na album wypełniony schowkami, matami i tagami, aby nie uciekła ani jedna myśl,...chwila...
Aura niby jesienna choć zdaje się mało jesienna. Mimo parasola nad brzuszkiem kolory mocno radosne, jak też na ten czas przystało :)
Do uzyskania tego efektu wykorzystałam papiery firmy First Edition pełne dodatkowych efektów jak embos, perła, brokat czy faktura lnu.
Ja bawiłam się świetnie. Ciekawe czy tak samo właścicielka albumu i...brzuszka... ;)
Album niech leci na wyzwania:
Można się przed tym ustrzec dzięki pamiątkom, zapiskom i oczywiście zdjęciom.
Tak narodził się pomysł na album wypełniony schowkami, matami i tagami, aby nie uciekła ani jedna myśl,...chwila...
Aura niby jesienna choć zdaje się mało jesienna. Mimo parasola nad brzuszkiem kolory mocno radosne, jak też na ten czas przystało :)
Do uzyskania tego efektu wykorzystałam papiery firmy First Edition pełne dodatkowych efektów jak embos, perła, brokat czy faktura lnu.
Ja bawiłam się świetnie. Ciekawe czy tak samo właścicielka albumu i...brzuszka... ;)
Album niech leci na wyzwania:
środa, 5 września 2018
Słonecznie mi...
Zobaczyłam papiery UHL Gallery z kolekcji BananaRama i... pozamiatane :)
Tyle słońca i radości w nich, że nie mogłam odpuścić, a kartka sama powstała. Tak z potrzeby chwili.
Dla kontrastu dodałam również papier z UHK-owej nowej kolekcji Old-Fashioned Chrismas.
Kartka powstała z wewnętrznej potrzeby. Bez namysłu. Bez koncepcji. Bez mapki. Tak...jakoś zaczęło we mnie się tlić ciepełko... Coś trzeba było z tym zrobić.
Kartka powstała z miłości i takiej nadałam jej przesłanie :)
Kartkę zgłaszam na wyzwanie. A niech leci z przesłaniem :)
sobota, 26 maja 2018
Poważnie się zrobiło
Zaczęło się od: "60 to taka poważna cyfra..."
Hmm, ano poważna. W końcu to inteligentny, wykształcony, elegancki Pan...i kończy właśnie 60 lat.
Niby tak, ale...czemu zaraz tak na serio?
Lubię, gdy kartki są dopasowywane do odbiorcy, a nie do uroczystości.
Ta miała trafić do bardzo poukładanego sportowca kochającego jazdę na rowerze i żagle. Człowieka z dużym dystansem do siebie i olbrzymim poczuciem humoru.
Tak musi być, bo kto w wieku 60 lat używa ksywy "Szkodnik"?!!
I jak myślicie, kartka wystarczająco spersonalizowana? :)
Kartkę puszczam na wyzwania:
Hmm, ano poważna. W końcu to inteligentny, wykształcony, elegancki Pan...i kończy właśnie 60 lat.
Niby tak, ale...czemu zaraz tak na serio?
Lubię, gdy kartki są dopasowywane do odbiorcy, a nie do uroczystości.
Ta miała trafić do bardzo poukładanego sportowca kochającego jazdę na rowerze i żagle. Człowieka z dużym dystansem do siebie i olbrzymim poczuciem humoru.
Tak musi być, bo kto w wieku 60 lat używa ksywy "Szkodnik"?!!
I jak myślicie, kartka wystarczająco spersonalizowana? :)
Kartkę puszczam na wyzwania:
oraz
poniedziałek, 19 marca 2018
Urodziny...
Zdarza się Wam czasem, że ktoś zaprasza na urodziny z zastrzeżeniem "nie obchodzę"?
Nie jest to wcale łatwe doświadczenie.
Jak tu się zachować? Przyjść z prezentem czy bez? Eleganckie wdzianko narzucić?...
Moje dylematy egzystencjonalne zostały rozwiązane przez ból w klatce piersiowej...bywa i tak :(
Zdążyłam jednak ukleić kartkę, a jak mnie znacie musiała być w niej pewna historia. I tym razem też się tak stało.
Kartka miała być trwałą formą życzeń, które chciałam, aby się zbyt szybko nie ulotniły dla pewnej urodziwej 36-latki, która wydarzenia lubi kwitować tekstem:"oj tam, oj tam". Posiada, poza rodzinką, rudego kota o wdzięcznym imieniu Bzik i białego (pod warunkiem odpowiedniej aury) psa Jaśka. Tak. Dobrze czytacie: Jasiek. Oba zwierzaki mają w salonie swoje okno, przez które "komentują" wydarzenia uliczne. Kot również bierze w tym udział, mając generalnie wszystko tam, gdzie zwykle koty mają...
Czas wolny spędza z nosem w książkach lub "maziając" farbami meble, najlepiej stare i ciekawe w formie. Oczywiście mowa o Jubilatce, nie kocie :)
Do stworzenia kartki zachęciły mnie dwa wyzwania:
I taka oto powstała...
Zwierzaki malowane kredkami akwarelowymi. Jestem z nich dumna, bo to moja pierwsza próba i coś czuję, że nie będzie ostatnia :)
środa, 28 lutego 2018
Ja wysiadam...
"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam.
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat bo wysiadam.
Przez życie nie chce gnać bez tchu.
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę. Gubiąc wątek i dni.
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
A życie przecież po to jest, żeby pożyć..."
Anna Maria Jopek...
A jak inspiracja piosenką to niech karteczka leci na wyzwanie:
wtorek, 30 stycznia 2018
Rocznica ślubu
Dziś wyjątkowa kartka z wyjątkowego powodu dla wyjątkowych ludzi.
Dużo tych "wyjątkowości", ale tak właśnie odbieram to wydarzenie :)
Kartka z okazji 35-tej rocznicy ślubu. To z pewnością nie jest standard w dzisiejszych czasach.
Do tego świętuje to niestandardowa para.
Ona, kochająca wszystkie dzieci, psycholog. On, socjolog, a może bardziej przedsiębiorca, hmm...a może fotograf?...Z pewnością człowiek z pasją. Oboje wychowali czwórkę dzieci i obecnie cieszą się z funkcji dziadków.
Poza tym, delektujący się ostatnio wyprawami bardziej lub mniej zorganizowanymi. Nie jest jednak istotne, gdzie byli, ale jak bardzo wówczas są ze sobą i dla siebie.
To właśnie, jak organizują sobie te wyprawy i jak je spędzają, stało się inspiracją do stworzenia kartki.
Małżeństwo to z pewnością najmniej zorganizowana podróż, pełna zagadkowych, a i czasem trudnych momentów...
Gratuluję! Jesteście mistrzami!
Kartka w realu leci do "Młodej Pary", a w necie na wyzwanie:
Dużo tych "wyjątkowości", ale tak właśnie odbieram to wydarzenie :)
Kartka z okazji 35-tej rocznicy ślubu. To z pewnością nie jest standard w dzisiejszych czasach.
Do tego świętuje to niestandardowa para.
Ona, kochająca wszystkie dzieci, psycholog. On, socjolog, a może bardziej przedsiębiorca, hmm...a może fotograf?...Z pewnością człowiek z pasją. Oboje wychowali czwórkę dzieci i obecnie cieszą się z funkcji dziadków.
Poza tym, delektujący się ostatnio wyprawami bardziej lub mniej zorganizowanymi. Nie jest jednak istotne, gdzie byli, ale jak bardzo wówczas są ze sobą i dla siebie.
To właśnie, jak organizują sobie te wyprawy i jak je spędzają, stało się inspiracją do stworzenia kartki.
Małżeństwo to z pewnością najmniej zorganizowana podróż, pełna zagadkowych, a i czasem trudnych momentów...
Gratuluję! Jesteście mistrzami!
Kartka w realu leci do "Młodej Pary", a w necie na wyzwanie:
Subskrybuj:
Posty (Atom)