Pomyślałam, że warto iść za ciosem i zmierzyć się z kolejnymi ograniczeniami. Tym razem padło na stemple. Niby się zdarzają w moich pracach, ale tak ostrożnie i wstydliwie. Niezbyt wiedziałam, jak je tutaj...tam...wiecie...takie...Skoro ograniczenie to Hej! wypływaj na głębie....
Stempel w roli głównej. Do tego jeszcze kolorowany. Była wersja kolorowania akwarelą, ale jakoś tak...chyba nie trafiłam z kolorami, więc nie ujawniam... Wpadki muszą być, a co! Nie zraziłam się i zaatakowałam córciane kredki. Jak już lalunia nabrała kolorku to sobie wymyśliłam, że jej dam opcję 3D - korona i sukienka mnie przypasowały ;) Postemplowałam dodatkową lalunię, pokolorowałam i wycięłam falbaneczki i koronę :)
Jak iść za ciosem to tylko wycinane kwiatki i tak też się stało. Papiery z Magicznej Kartki same wpadły w ręce :)
A, że zrobiło się wesoło i letnio to ....tadam...postemplowałam w tle małe kwiatuszki :)
Oto efekty walki ze swoimi ograniczeniami :) Co myślicie?
A jak nowe horyzonty to karteczka płynie światłowodem do Essowego świata na wyzwanie:
Super kolorowo, stempelki urocze, pierwsze koty za płoty, czekamy na jeszcze :) Dziękuję za udział w essowym wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńIdź na całość ;) to pierwsze przyszło mi do głowy ;) super, że wyzwanie spowodowało taką przemianę, i jak widać w bardzo dobrą stronę :) Przyda się teraz trochę letnich klimatów :) Dziękuję za udział w wyzwaniu na blogu Essy-Floresy :)
OdpowiedzUsuńLalunia pierwsza klasa :) nic tylko przełamywać schematy...bo efekty zaskakują nie tylko nas samych :) dziękuję za udział w essowym wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna lalunia wyszła! Ćwicz dalej, a będzie coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w urodzinowym wyzwaniu Sklepiku Gosi - DT Aneta
Mam nadzieję, że jak tak wypłynęłaś na szerokie wody, to tylko coraz dalej i dalej! Bardzo Ci dziękuję za udział w essowym wyzwaniu :-)
OdpowiedzUsuńAleż się rozhulałaś! Niebanalnie podeszłaś do tematu i efekt z pewnością jest zaskakujący. Nie poprzestawaj na tym, łam kolejne bariery i stereotyoy. Dziękuję za udział w Essowym wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńSuper! Zdecydowanie udane eksperymenty! :)
OdpowiedzUsuń