I tak się kończy, jak zostaję sama na weekend. . . .
Przymierzałam się do nowej techniki i przymierzałam, aż odważyłam się. To embossing na gorąco. Zachwyciły mnie koronkowe motywy dzięki stapianiu drobnego pyłku. Przecudne doświadczenie. Samo się robi, a tak wygląda na lawendowym komplecie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każde słowo - to ciepłe i to krytyczne, ufając, że każde wypływa z serdeczności :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każde słowo - to ciepłe i to krytyczne, ufając, że każde wypływa z serdeczności :)