Ja miałam wrażenie, że jakieś tornado wywróciło moje życie do góry nogami. Musiałam się nauczyć porannej toalety w 5 minut i obierać ziemniaki z maluszkiem przy piersi. Trzeba było zrezygnować z przespanych nocy i pachnącej kawy.
Jednak wszystkie te udręki wynagradzane były oznakami bezgranicznej i bezwarunkowej miłości w spojrzeniu, uśmiechu, uścisku palca...
Nigdy później już tak nie jest...
Pomyślałam, że wspaniale by było wracać do tych chwil w jakiejś ładnej oprawie.
I tak powstał Album Malucha, cały w jasnych pastelowych kolorach, aby zdjęcia tych wyjątkowych chwil nic nie przytłumiło.
Album czeka na uzupełnienie...może Twoimi zdjęciami....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każde słowo - to ciepłe i to krytyczne, ufając, że każde wypływa z serdeczności :)